Profile społecznościowe:

Fundacja Brat SłońceAktualnościDytiatyn – Polskie Termopile!

Zapomniana bitwa. Dytiatyn – Polskie Termopile

Już od dekady w II połowie września na dawnych Kresach Polski w pobliżu Halicza, 17 km od Bołszowiec – gdzie przy Sanktuarium Matki Bożej Pokoju i Pojednania funkcjonuje Centrum Pokoju i Pojednania – na wojennym cmentarzu nieopodal wsi Dytiatyn, franciszkanie organizują uroczystości rocznicowe i sprawują Mszę św. w intencji poległych żołnierzy heroicznie broniących skrawka ojczystej ziemi, wzgórza 385. Bitwa rozegrała się 16 września 1920 roku.

Poświęcając to co najcenniejsze, żołnierze III Batalionu 13 Pułku Piechoty wspierani przez 4 Baterię 1 Pułku Artylerii Górskiej oraz 7 Baterię 8 Pułku Artylerii Polowej zatrzymali na wiele godzin dywizję „Czerwonych Kozaków”, wspieraną przez brygadę bolszewickiej piechoty, ratując przed rozbiciem macierzystą VIII Dywizję Piechoty oraz Ukraińską Dywizję Kawalerii. Bitwa miała kluczowe znaczenie dla utrzymania ofensywy na froncie w Małopolsce Wschodniej. Za swój czyn bohaterowie otrzymali Krzyż Virtuti Militari. Właśnie to miejsce nazwano Polskimi Termopilami. Tradycje bohaterskich poprzedników kultywują żołnierze Dywizjonu Artylerii Samobieżnej 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, biorący udział w uroczystościach w Dytiatynie.

Cmentarz został kompletnie zniszczony przez sowietów po II Wojnie Światowej. Po kaplicy nie ostały się nawet fundamenty. Jedynie regularny kolisty wzgórek uświadamiał nam, że w tym miejscu było coś więcej niż zwykła łąka. Szacunek miejscowej ludności do poświęconej ziemi chroniącej ciała poległych żołnierzy nie pozwolił na zaoranie i zadeptanie pamięci cichych bohaterów.

Przybywających na uroczystość gości przy wjeździe do wsi Dytiatyn wita napis: „Z pokojem przyjmujemy każdego przybywającego”, widniejący na ufundowanej przez miejscową ludność przydrożnej tablicy. Przy wyjeździe, na odwrocie tej samej tablicy, można przeczytać: „Niech Pan strzeże Was na Waszej drodze”. O tym, że nie są to martwe zapisy świadczy postawa mieszkańców Dytiatyna, którzy na gościńcu przy swoich domach z uśmiechem i życzliwością witają przybywających gości.

W uroczystych obchodach rocznicowych biorą udział zarówno Polacy jak i Ukraińcy, miejscowa ludność i goście z Polski, przedstawiciele władz lokalnych i państwowych, młodzież, uczniowie, harcerze, zespoły artystyczne, przedstawiciele organizacji patriotycznych i wiele innych grup i osób. Byli tam także motocykliści, uczestnicy Rajdu Katyńskiego. Przejazd gościńcem kilkudziesięciu motocykli zrobił wielkie wrażenie na mieszkańcach wsi, w której nie ma nawet asfaltowej drogi. W obchodach uczestniczą również grupy ze Stanisławowa, Lwowa, a także z wielu innych miejscowości Ukrainy i Polski w tym przedstawiciele franciszkańskiej Fundacji Brat Słońce.

Na cmentarzu modlitwy rozbrzmiewają w języku polskim i ukraińskim, w obrządkach: łacińskim, greko-katolickim i prawosławnym. Zanoszone są nie tylko za poległych, ale i za tych którzy dzisiaj dążą do pojednania i pokoju, i oczekują wzajemnego przebaczenia, Polaków i Ukraińców, a także o pokój i ustanie wojny na Ukrainie i w całym świecie.

W jednej z homilii Ksiądz Prymas Henryk Muszyński mówił: „Gromadzimy się tutaj jako wspólnota dzieci Bożych dla sprawowania Najświętszej Ofiary. Jest to miejsce, które przemawia w sposób szczególny samym swoim istnieniem. Uświadamiamy sobie, że to w tym miejscu dokonała się z jednej strony obrona, a z drugiej strony śmierć naszych bohaterów. Uświadamiamy sobie, że kiedyś stał tutaj kościół i mogiła. Bogu dzięki, że nawet wtedy kiedy zniknęły te znaki zewnętrzne, trwała pamięć. Bo ci ludzie, którzy oddali tutaj swoje życie, na tę pamięć w pełni zasługują. Dziękujmy Bogu za to, że doczekaliśmy takich czasów, że Polacy i Ukraińcy mogą wspólnie na tej ziemi wspominać i modlić się, dziękując Bogu i tym, którzy tę pamięć kultywują. Po dziewięćdziesięciu latach jesteśmy tutaj, razem zgromadzeni na modlitwie. Polacy i Ukraińcy, przedstawiciele jednej władzy i drugiej władzy, ludzie wierni, chrześcijanie, którzy wspólnie się modlą”.

Po Mszy św. uczestnicy składają wieńce i wiązanki kwiatów przy grobie-pomniku odbudowywanym przez franciszkanów od 2015 roku dzięki wsparciu finansowemu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Po tych ceremoniach jest czas na przemówienia zaproszonych gości po czym uczestnicy uroczystości udają się na poczęstunek do Centrum Pokoju i Pojednania w Bołszowcach.

Dytiatyn, to jedno z wielu miejsc na Kresach, które doczekało się restytucji. Ale są jeszcze inne miejsca kaźni, gdzie nikt do tej pory nie złożył wiązanki kwiatów, nie zainicjował modlitwy ani wspólnego spotkania upamiętniającego nie tylko poległych bohaterów walk, ale i cichych męczenników, cywilów, kobiet i dzieci. Dytiatyn uczy nas, jaką drogą dążyć do osiągnięcia zamierzonego celu i jak pozyskać sprzymierzeńców dla jego zrealizowania.

Pamięć o poległych warto budować przede wszystkim na wartościach duchowych, z których wyrastamy i które były pierwszorzędne w tamtej epoce. Tą wartością jest Bóg z Jego przebaczającą miłością. I wreszcie moment najtrudniejszy – relacje międzyludzkie: Polak, Ukrainiec, Rosjanin, Ormianin, Żyd, Tatar, Karaim, czy spadkobierca dwóch lub więcej tradycji narodowych i kulturowych. Jeśli nie pójdziemy za słowami św. Pawła, który mówi: „nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus. Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!” (Kol 3, 11-13) i nie ujrzymy w tym drugim człowieku brata, na wzór i podobieństwo Boże, nie będzie łatwo osiągnąć zbliżenie, pokój i pojednanie i godziwie upamiętnić tych, którzy oddali swoje życie, aby nam żyło się lepiej.

Te modlitewne spotkania zainspirował Szymon Hatłas, potomek mieszkańców Dytiatyna, organizator projektu Dytiatyn 1920 – Polskie Termopile, a organizacji uroczystości podjął się o. Grzegorz Cymbała wraz z braćmi franciszkanami przy wsparciu Pani Wiesławy Holik, wielkiej miłośniczki Kresów.

Uroczystości na cmentarzu wojennym w tym roku odbędą się w sobotę 14 września o godz. 12.00. Zapraszamy.

 

2019.09.09

o. Bronisław Staworowski OFMConv

Foto: Archiwum Fundacji Brat Słońce