„Muzykę liturgiczną odkryłem stosunkowo niedawno, jakieś cztery lata temu. Ona najbardziej porusza ze wszystkich rodzajów muzyki, które słyszałem do tej pory, a słuchałem naprawdę wszystkiego” – opowiada Tomek z Krakowa, który wziął udział we Franciszkańskich warsztatach muzyki liturgicznej. Ponad 80 młodych ludzi przez trzy dni (16-18 maja) pod okiem i uchem dyplomowanych muzyków ćwiczyło w klasztorze śpiew, prawidłową emisję, wydobycie dźwięków, poprawność intonacyjną, artykulacyjną i tekstową.
„Praca polegała na tym, że najpierw rozśpiewywaliśmy się, uczyliśmy się prawidłowej emisji, wydobycia dźwięków, poprawności intonacyjnej, artykulacyjnej, tekstowej. Potem rozchodziliśmy się do pracy w głosach – sopran, alt, tenor, bas. Głosy uczyły się swoich partii melodii i po zakończeniu tej pracy łączyliśmy całą grupę i próbowaliśmy składać z tego czterogłosowy chór. Równoległe z Basią [Pieczarą] pracowała orkiestra. Na końcu łączyliśmy te dwa byty” – relacjonuje kompozytor i dyrygent Piotr Pałka.
W orkiestrze grał kwartet smyczkowy, czyli pierwsze i drugie skrzypce oraz altówka i wiolonczela. Były też instrumenty dęte – flet, obój i trąbka.
W tym roku młodzi ludzie z różnych stron Polski uczyli się pieśni okresu wielkanocnego różnych tradycji. „W trzech wcześniejszych edycjach ćwiczyli pieśni franciszkańskie, adwentowe, pasyjne i maryjne” – przypomina organizator o. Marcin Drąg.
Jak zaznacza franciszkanin, niektóre pieśni, które ćwiczą w czasie warsztatów są bardzo znane, jednak w nowych aranżacjach. „Są też pieśni mniej znane różnych tradycji, np. śpiew korsykański, chorał gregoriański i pieśni skomponowane przez prowadzących zajęcia” – dodaje zakonnik.
Podczas warsztatów muzycznych franciszkanie głoszą też katechezy mistagogiczne, wprowadzające w tajemnicę Eucharystii, liturgii, oraz konferencje dotyczące muzyki i śpiewu liturgicznego. Temu wszystkiemu towarzyszy modlitwa – brewiarz i msza św.
Oprawę ostatniej Eucharystii – niedzielnej – stanowił intensywnie ćwiczony przez uczestników warsztatów paschalny repertuar.
Prowincjał franciszkanów o. Jarosław Zachariasz wyraził radość, że młodzież znalazła w klasztorze miejsce, gdzie mogła poćwiczyć śpiewy, pobyć razem i wspólnie chwalić Pana.
„Tę scholę tworzą uczestnicy warsztatów muzyki liturgicznej. Ci zaś w zdecydowanej większości to bardzo młodzi ludzi, jeszcze się uczący i studiujący, którzy postanowili poświęć weekend na kolejną naukę: doskonalenie śpiewu i poznawaniu zasad muzyki liturgicznej. Zapewne każdy z nich znalazł się w tej grupie z sobie tylko wiadomych racji, ale nie wykluczam, że wśród nich są i takie, które pochodzą wprost z przekonania, że każdy z nas ma możliwość i obowiązek wniesienia do wspólnoty kościelnej czegoś od siebie. Nie chce siedzieć w świątyni z założonymi rekami, albo przełożoną przez kolano nogą, pozostając jedynie biernym obserwatorem spektaklu, który rozgrywa się przy ołtarzu. Chce coś zrobić. Chce śpiewać lub grać. Grać ku chwale Bożej i ku pożytkowi swojej wspólnoty” – chwalił młodych prowincjał.
O. Zachariasz słowa wdzięczności skierował również pod adresem organizatorów i prowadzących te warsztaty.
Zdaniem Karoliny Ruchlewicz, koordynatorki warsztatów, ogromne zainteresowanie zajęciami wynikało z potrzeby serca uczniów i studentów. „Ludzie mają potrzebę wewnętrzną, żeby śpiewać nie tylko ładnie i czysto, ale żeby śpiewać na chwałę Pana Boga” –twierdzi.
Jednak w rozmowie z nami wynikało, że ogromne znaczenie wyboru warsztatów muzycznych u franciszkanów, a nie gdzie indziej, ma też atmosfera, jak tam panuje.
„Jest tu taki klimat, taka atmosfera, której nie ma nigdzie indziej. Jest tak przyjaźnie. Ludzie otwarci na siebie. Człowiek nie czuje się samotny. Jestem tu od kilku dni, a czuję się, jakbym była tu od dawna” – przekonuje Iza, która z koleżankami Anią i Martą przyjechały do Krakowa aż spod Warszawy.
Więcej na temat Franciszkańskich warsztatach muzyki liturgicznej czytajcie i oglądajcie na stronie: www.warsztaty.franciszkanska4.pl
fot.: Jowita Tenderowicz, Maciej Kapica